WIADOMOŚCI

Domenicali: Bierzemy winę na siebie
Domenicali: Bierzemy winę na siebie
Stefano Domenicali potwierdził, że to zespół Ferrari podjął decyzję, żeby Fernando Alonso pozostał na torze z uszkodzonym skrzydłem. W efekcie Hiszpan na początku drugiego okrążenia zakończył rywalizację.
baner_rbr_v3.jpg
Po dobrym starcie z drugiego rzędu Alonso walczył z Sebastianem Vettelem o pozycję lidera, jednak zbliżył się za blisko do Red Bulla i uszkodził przednie skrzydło.

Hiszpan pozostał na drugim miejscu, broniąc się przed atakami Marka Webbera, jednak przednie skrzydło odpadło i zablokowało się pod samochodem, powodując odpadnięcie dwukrotnego mistrza świata.

Ferrari chciało, by Alonso pozostał na torze, przewidując stosunkowo szybki zjazd do boksów po gładkie opony.

"Podjęliśmy ryzyko, które się nie opłaciło. Po uszkodzeniu skrzydła wyścig nie był skończony i rozważałem sytuację zmiany nosa podczas przejścia z deszczówek na slicki."

"W normalnych warunkach zjeżdżasz, ale przy takiej zmianie, jeśli wierzysz, że skrzydło może wytrzymać, próbujesz i czekasz na dobry moment. Możesz mieć szansę na zjazd po slicki i zostanie bohaterem weekendu."

"Niestety skrzydło nie wytrzymało."

Domenicali podkreślił, że była to decyzja zespołu, a nie Alonso.

"Decyzja przyszła z pitwall. Oczywiście Fernando mógł to czuć z samochodu, ale nie mógł zobaczyć uszkodzeń z jego pozycji. Bierzemy za to odpowiedzialność jako zespół."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

29 KOMENTARZY
avatar
maziboss

24.03.2013 14:01

0

Niestety nie popisaliście się :( Zmarnowany weekend i szansa nawet na dublet... Oby to było ostatni taki błąd w tym sezonie.


avatar
eutanazjusz

24.03.2013 14:07

0

dokładnie. Moim zdaniem mogli spokojnie wezwać od razu Alo do boksów minimalizując ryzyko. Kierowca tej klasy co on szybko by się odbił i przynajmniej zakończył wyścig w punktach. A oni zaczęli liczyć na "fart" tak jakby takie ustawienie na starcie miało się już nie powtórzyć i była to ich życiowa szansa. szkoda.


avatar
KTD

24.03.2013 14:08

0

Nie wszystkie podejmowane decyzje są słuszne. No cóż. Jednak śledząc rozwój bolidu w trakcie sezonu w ostatnich latach, dodając do tego najlepszego kierowcę F1 (FA) oraz wracającego do formy Felippe, Ferrari w tym sezonie powinno sięgnąć po tytuł, a FA zdetronizować SV. Tak przewiduję.


avatar
głodny

24.03.2013 14:11

0

W tak głupi sposób po raz kolejny Ferdkowi może zabraknąć kilku pkt do wygrania mistrza na koniec sezonu .Gołym okiem było widać że te skrzydło nie przeżyje prostej(dużego docisku) Ale co ja się znam na tym. Powodzenia ALO w następnym GP


avatar
RoyalFlesh F1

24.03.2013 14:17

0

Jak zobaczyłem ten oberwany spojler wiedziałem ze bedzie jechał dalej bo tor szybko przesychał. Decyzja była prawidłowa. Na 5 kółku pierwsz zjazd. Wiedzieli dokładnie kiedy będą zjeżdzać. 2. eutanazjusz Tak tak zjechali by po nowy spojler a za 4 kółka po sliki. Zacznij myśleć, bo ci to słabo idzie.


avatar
Phenom

24.03.2013 14:26

0

No niestety....załatwili się własną głupotą....co też skrzętnie wykorzystał Vettel....szkoda głupio straconych punktów....no ale nic...to dopiero 2 wyścig...i trzeba patrzeć pozytywnie w przyszłość ;)


avatar
matito

24.03.2013 14:33

0

no i bardzo cenne punkty poszły w dupe..... ale takie są wyścigi nie da się wszystkiego przewidzieć a na koniec sezonu mogą bardzo potrzebować tych pkt


avatar
Mat5

24.03.2013 14:38

0

Szkoda tego wyścigu, bo Fernando mógł zdobyć cenne punkty i uczcić swój 200. start w F1. Ten wyścig pokazał, że Ferrari nie może tak ryzykować przy takiej usterce bolidu, jaka miała dziś miejsce, oraz że forma Massy nadal zostawia wiele do życzenia, oj wiele!


avatar
jurekxx

24.03.2013 14:42

0

szkoda,bo ja obstawiłem dublet Ferrari,był dublet ,ale innego koloru bolidów,czego żałuję.


avatar
matito

24.03.2013 14:44

0

życie...a mogło być nawet zwycięstwo


avatar
pjc

24.03.2013 14:58

0

To było ogromne ryzyko dla kierowcy, dobrze że są szerokie strefy bezpieczeństwa. Jak zespół tej klasy mógł dopuścić do takiej sytuacji.


avatar
ArcyZ

24.03.2013 15:21

0

Skrzydło może zostało ale jak Webber wyprzedził Ferdka to wjechał przed niego i zmieniło się obciążenie na nie, szkoda że w ogóle doszło do uszkodzenia za blisko jechał Vettela i nie przewidział że ten tak zwolni w zakręcie, oby więcej się takie błędy nie zdarzały.


avatar
cypherdid

24.03.2013 15:26

0

ryzyk fizyk...raz się uda, raz nie...to dopiero drugi start


avatar
FAster92

24.03.2013 15:46

0

Szkoda, e tak wszystko się potoczyło w przypadku Fernando. Nie zakładałam, że w taki sposób skończy się dla niego wyścig. Niestety strata cennych pkt w tym wyścigu i niezbyt dobra dyspozycja Massy mówi wszystko Ferrari mając dobry bolid i w dodatku startując z 1 i 2 rzędu nie może pozwolić sobie na takie zagrywki . Mam nadzieję, że to ostatni taki incydent w przypadku czerwonych i w następnych GP będzie już w porządku. @8 Podpisuję się pod komentarzem


avatar
Voight

24.03.2013 16:01

0

Jestem co najmniej zdziwiony, że nie zakończyło się to wszystko żadną karą dla zespołu czy też kierowcy. Całkowity brak wyobraźni. Inna sprawa, że stewardzi chyba zapomnieli o istnieniu czarno pomarańczowej flagi bo taka powinna być od razu wywieszona dla Alonso.


avatar
sliwa007

24.03.2013 16:10

0

Pewnie gdyby Webber tak szybko nie zjechał przed Alonso to skrzydło dało by radę, ale to nie jego wina. Wina leży po stronie Alonso bo zagapił się za Vettelem, zespół raczej dobrze kombinował. Też miałem nadzieję, że Alonso będzie kontynuował jazdę z takim skrzydłem do pierwszego zjazdu. Niestety wyszło jak wyszło... Szkoda bo te punkty mogły być ważne pod koniec sezonu...


avatar
Plaskos

24.03.2013 17:11

0

@15 ? zartujesz sobie ? Kiedys (AP 2009) Vettel sobie jechal bez skrzydla i kola a zepsute skrzydlo co w tym takiego ? Zaryzykowali z checia zwyciestwa ... pewnie by przejechal jeszcze z 2 kolka i zakladal slicki ....


avatar
fanAlonso=pziom

24.03.2013 17:26

0

ja mimo wszystko wolałęm aby zjechał niż ryzykowac juz od razu później wyścig stracił już ten smaczek jak dla mnie bo moje modły o deszcz nie zostały wysłuchane


avatar
fanAlonso=pziom

24.03.2013 17:28

0

17 ale już RK na Monzy w 2009 roku już kazali zjechac choc była malutka częsc przedniego skrzydłą uszkodzona


avatar
Greek

24.03.2013 18:21

0

Jak dla mnie to warto było spróbować, tak bardzo nie tracił, a wystarczyłyby jeszcze 2 kółka więcej i możnaby spróbować slicków. Straciłby kilka sekund zamiast 20 na dodatkowy pitstop.


avatar
ForzaFerrari

24.03.2013 19:38

0

Rzeczywiście Alonso dużo z tym urwanym skrzydłem nie tracił,a taki zjazd prawdopodobnie oznaczałby koniec marzeń o zwyciestwie,ale jednak w Ferrari to mądrzy ludzie pracują i mogli przewidzieć,że się to tak skończy. No cóż,szkoda zmarnowanej szansy.


avatar
kaspur

24.03.2013 22:21

0

dziwią mnie wasze opinie - te negatywne dla zespołu. Gdyby wezwali Ferdka po pierwszym kółku na wymianę nosa a na 4-6 na wymianę opon - na 100% zrujnowali by mu wyścig. Widząc przesychający tor, zaryzykowali .... to się w efekcie nie opłaciło ale .... była szansa zwłaszcza że utrzymywał tempo a nos nie dyndał jakoś dramatycznie


avatar
adrian1313

25.03.2013 00:05

0

@up - zgadzam się z Tobą. To jest sport, a tu zawsze ryzyko jest w cenie. Raz wygrasz ryzykując, raz przegrasz jak dziś Alonso. Nie ma co płakać ;)


avatar
Felipe Massa

25.03.2013 00:17

0

jak mówi stare przysłowie" kto nie ryzykuje ten nie ma". Ja też bym podjął takie ryzyko. Powodzenia w Chinach ; )


avatar
Rey

25.03.2013 00:58

0

ludzie!!! to co wy wypisujecie jest po prostu zatrważające, bezmyślne, nie macie bladego pojęcia o F1; ryzyko jakie stwarzał Alonso jadąc z tym dyndającym skrzydłem, było ryzykiem śmiertelnym; to są najbardziej niebezpieczne sytuacje w F1 - kiedy kierowca ciśnie tak jak sprawnym samochodem wykorzystując docisk aero i nagle odpada skrzydło przednie lub tylne - samochód w tym momencie po prostu odfruwa nawet na pare metrów góre (ostatni taki przypadek - Webber 2lata temu bodaj, w Japoni) czarnych scenariuszy można w tym przypadku napisać naprawdę dużo i wszystkie tu były realne!! Ferdek, po tym jak jego zespół popełnił kardynalny błąd, może mówić o tym że miał duże szczęście "tylko - po prostu" odpadając z wyścigu; myślę że ta sytuacja nagle zaskoczyła zespół i nie zdążyli się nawet dobrze przyjrzeć jak to skrzydło dynda; sądzę że już na następnym okrążeniu po analizie na chłodno, zostałby wezwany do boksu, a jeśli nie to kierownictwo wyścigu po prostu zainterweniowałby; PS. czytałem tu sugestie ze Vettel w zeszlym roku jechal okrążenie bez skrzydła i było dobrze - tylko na litośc boską! jest pewna różnica kiedy jedzie się wiedząc że nie masz skrzydłą w ogóle i jedziesz po prostu na 50% panując nad prędkością, a sytuacją kiedy ciśniesz na 95% możliwości, z myślą że jest tam jakiś mały problem, a tu nagle odpada ci całe skrzydło przy pełnej prędkości, lub na zakręcie jadąc na granicy przyczepności! to jest kardynalna różnica; wstydzcie się ludzie!!


avatar
ra_f1

25.03.2013 12:50

0

@25 Rey Webber nie zrobił pętli dlatego, że miał uszkodzoną aerodynamikę tylko w głupim manewrze najechał na Kovalainena. W efekcie auto zostało podbite do góry, a podniesiony przód utracił docisk, podczas, gdy z tyłu swoją robotę wykonywał tylny spojler. Przy tej prędkości auto poleciało do góry jak awionetka. Ta sytuacja nijak nie ma się do tego co spotkało ALO. Decyzja Ferrari jak najbardziej sensowna, po wyjeździe z boksu spadłby na koniec stawki, a za chwilę musiałby wykonać kolejny zjazd żeby zmienić opony. Co do prędkości to nieraz się okazywało, że uszkodzenia aerodynamiki nie tylko nie wpływają negatywnie, ale nawet pozytywnie na bolid, z czego jedna z obecnych konkurencji czerpała inspiracje


avatar
Skoczek130

25.03.2013 21:36

0

No niestety skrzydło okazało się nazbyt uszkodzone... ;/


avatar
znaF1ca

26.03.2013 17:57

0

Felippe zachował się bardzo poprawnie widząc szybszego Alonso nie chciał doprowadzić do jakiegoś nie potrzebnego kontaktu przez co niestety stracił możliwość walki w pierwszych dwóch zakrętach, co na tym szerokim torze wykorzystało kilku kierowców, pojechał potem jak mógł - uważam, dobry i mądry wyścig Massy... tak samo wydaję mi się, że - fakt Vettel jechał bardzo wolno w drugim zakręcie, ale pamiętajmy o mokrym starcie i miał prawo jechać nieco ostrożniej, w końcu był na prowadzeniu a Alonso w niego wjechał... Szkoda bo kibicuję Ferrari od zawsze i mogły być bardzo dobre punkty w Malezji...


avatar
roberto8404

27.03.2013 22:42

0

. maziboss 2013-03-24 14:01:59 (Host: *.dynamic.chello.pl) Niestety nie popisaliście się :( Zmarnowany weekend i szansa nawet na dublet... Oby to było ostatni taki błąd w tym sezonie. do mazimboss o jaki ch.j ci chodzi, wiesz co to jest ryzyko gtosciu!!!


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu